ale szukaj własnego rytmu,
który będzie ci odpowiadał.
Obchodź się dobrze ze swoim czasem.
On jest czasem twojego życia.
Wiele się od ciebie wymaga.
Spróbuj tak odpowiedzieć na wymagania,
by odpowiadało to twojemu wewnętrznemu
rytmowi.
Pamiętaj, że ciągle próbują cię określić
oczekiwania innych.
Nie pozwól się określać przez terminy.
Pozbądź się napięcia, jakie na tobie ciąży.
Wszystko ma swój czas.
Koncentruj się na chwili.
Ona należy do ciebie.
Daj sobie czas.
Patrz pozytywnie na swój czas.
Nie narzekaj, że ci go ciągle brakuje.
Czas jest zawsze podarunkiem.
Rano witaj radośnie nowy dzień.
On zawsze jest ci dany.
Zawsze znajduj czas dla siebie samego,
bacznie obchodź się ze swoim czasem.
Pozwól mu płynąć.
Dostrzegaj go
i odkryj w ten sposób jego tajemnicę.
Zauważ różne rodzaje czasu:
"wolny" czas
jedzenia i rozkoszowania się,
spokojny czas
chodzenia i medytacji,
"szybki" czas
sprawnej i efektywnej pracy,
którą wykonujesz z ochotą
i której szybko ci ubywa.
Przełam swoje przyzwyczajenia.
Wtedy zauważysz,
że masz wystarczająco dużo czasu.
Chodzi tylko o to,
jak postrzegasz swój czas,
jak go planujesz,
jak się z nim obchodzisz.
Czas został ci podarowany.
Ciesz się nim.
Patrz na niego jak na przyjaciela.
On jest aniołem,
który towarzyszy ci każdego dnia.
Aniołem, który wprowadza cię
w tajemnicę życia.
(A. Grun, Jak odnaleźć wewnętrzny spokój czyli przewodnik po labiryncie duszy)
***
Grudzień jest dla mnie nie tylko czasem przygotowań do Świąt. To okres bardzo intensywnego życia rodzinnego i towarzyskiego: imieniny jedne, drugie, trzecie, służbowe kolacje, spotkania opłatkowe, kobiece przygotowywanie pierniczków... A więc pieką się pierniki, szarlotki, kręcą kremy, napełniają kruche babeczki, kupują i pakują prezenty.
Babeczki pt. wspomnienie młodości. Polecany na wielu stronach krem z maskarpone zawiódł - zważył się, rozwarstwił i w rezultacie popłynął. Sytuację uratował babciny przepis: żółtka utarte z cukrem pudrem, do tego masło, na spód konfitura z wiśni, na wierzchu nieco szybkich ozdobników i ... palce lizać, chociaż może nie powinnam o tym pisać, bo to stanowczo nie jest danie dietetyczne :)
Pudrowanie szarlotki nie musi zaś być od brzegu do brzegu. Czasu na wycinanki nie było, ale w roli szablonu sprawdziła się... ażurowa podstawka pod gorące naczynia - a czemu nie? ;)
I nagle okazuje się, że na te przedświąteczne prace brak już sił. Dlatego może ostatnio wyłapuję wszelkie teksty i rozmowy na temat organizacji czasu, zarządzania czasem, planowania, czy jak to kto chce nazywać. Nie chciałabym znów w tym roku ze zmęczenia wpaść nosem w wigilijny kompot.
Ech, półmetek Adwentu i chyba jakiś kryzysik mnie dopada. Jutro już piątek, więc jak zwykle z weekendem wiążę wiele nadziei ;) Dobrze, że nadal dostrzegam uroki chwil i otoczenia, bo jak tu nie zauważyć uroczego szronu na drzewach, którym wczoraj obdarzyła nas natura?
A Wy w jakiej formie jesteście? Jak sobie radzicie z dużą ilością zadań i planów w ten grudniowy czas? A może jesteście już gotowe, perfekcyjnie zorganizowane?
Pozdrawiam bardzo serdecznie,
Doranma
U mnie też dzisiaj tyka zegar, ale fajnie:) Szarlotka pięękna! Nie moge się wypowiadać o organizacji zcasu, bo chwilowo nie pracuję zawodowo, a tylko w domku, więc jest mi łatwiej, ale z natury nie robię nigdy ządnych większych planów, choć wigilia szykuje się u nas w tym roku duża, bo zapraszamy zaprzyjaźnioną rodzinę w gości. PO prostu zakładam, ze nie musze zdążyć ze wszystkim i nie musze nic na siłe, będzie tyle jedzenia ile dam rady zrobić i tak czysto, jak nam się uda posprzątać;) To ma być czas odpoczynku dla moich uczniow, studentów i Miłego, więc nie chce ich gonić szaleńczo do pucowania domu, niech się wyśpią do woli, porelaksują w kocach pół dnia, pograją w planszówki, pośpiewaja, powyjadają ciasteczka... Uszka do góry, te barszczowe też:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tykanie zegarów! U mnie tyka kilka, dzięki nim dom... gada :) Popieram, nie trzeba zdążyć ze wszystkim, bo co to jest "wszystko"? Dlatego staram się ustalać priorytety, mimo że w planowaniu słaba jestem, tzn.robię je zawsze tylko w głowie. A w Święta... chciałabym żeby było świątecznie :) Dziękuję, dzisiaj już uszy trochę się podniosły ;)
UsuńMniam... mniam... od samego patrzenia apetytu nabieram, ale u mnie z taką "zabawą' muszę jeszcze poczekać - koniec roku, nawał pracy w pracy, ale w domu chociaż okna umyte :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Dzięki temu co napisałaś, doceniam, że moja obecna praca zawodowa pod koniec roku wyhamowuje, nie jest tak obciążająca, więc zachowuję więcej energii na inne zajęcia. Mycie okien, to jedna z najcięższych z prac, więc gratuluję :)
UsuńKiedyś przejeżdżałam przez okolicę zamieszkania mojego brata niedaleko Olkusza. Tam na budynku przy drodze jest namalowany duży zegar i słowa" Jedna z tych godzin będzie twoją ostatnią" Refleksja sama w sobie dość smutna- a jakże realna i prawdziwa. Trzeba szanować czas, nie marnotrawić go na rzeczy nieważne, bo nigdy nie wiadomo która z tych godzin będzie naszą ostatnią. Też jestem w wirze przygotowań świątecznych. Zawsze 06 grudnia przygotowywałam z córką pierwsze pierniczki, Radości było wiele. Z roku na rok ta granica czasu ich przygotowania przesuwa się- w tym roku jeszcze nie robiłam. Jednak choćby nie wiem jaki brak czasu mnie dopadał i tak je zrobię z myślą o sobie, swojej rodzinie i najbliższych znajomych. Bo również z takich drobiazgów składa się życie. Wiem, że w rozplanowaniu przygotowań świątecznych nigdy nie osiągnę perfekcji, ale póki czas ten sprawia mi radość to nie jest źle. Samych wspaniałych chwil życzę na ostatnie dni oczekiwania.......bo później będzie radość, rodzinne chwile, coraz dłuższe dni. Pozdrawiam serdecznie Ela
OdpowiedzUsuńJakie mądre słowa, zapamiętam sobie ten cytat! Myślę, że to nie lada wyzwanie "nie marnotrawić czasu na rzeczy nieważne" - czasami mam kłopot, by rozpoznać, czy np. robienie pierniczków jest ważne? Ale je robię, bo sprawia mi to frajdę i wprowadza w świąteczny nastrój, a przy okazji pomaga w budowaniu relacji z osobami obdarowywanymi :) Pozdrawiam serdecznie i wzajemnie życzę, aby wystarczyło czasu i sił na to, o czym marzysz na Święta :)
UsuńBardzo apetycznie i refleksyjnie u Ciebie:) Pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńBabeczki z mojego dzieciństwa ...Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBudzą wspomnienia i o to chodzi :)
UsuńU mnie od dzisiaj zegar już zwolnił. Mam posprzątane, prezenty kupione.
OdpowiedzUsuńTeraz pieczenie pierniczków, dekorowanie domu, ostatnie zakupy, choinka, świeże kwiaty...
A w tygodniu przedświątecznym? przygotowania do kolacji wigilijnej i świąt.
Pozdrawiam serdecznie:)
Czyli dobrze zorganizowana pani domu :) Ja się wciąż tego uczę... Uściski :)
Usuń