niedziela, 14 lutego 2016

Przedwiośnie


Powietrze od pewnego czasu mamy ciepłe, łagodne, przedwiosenne. Mimo to, patrząc na aktualną kartkę w kalendarzu, do głowy mi wczoraj nie przyszło, by wybierając się na spacer wziąć ze sobą aparat fotograficzny.


Kiedy zobaczyłam jednak wybijające się wśród szarej zieleni plamki świeżutkich przebiśniegów, musiałam ich widok zostawić sobie na dłużej, przynajmniej przy pomocy aparatu w telefonie.


Cóż, jakość fatalna, ale od czego mamy wyobraźnię? :)  No i teraz niech ktoś mądry mi powie, czy to już naprawdę wiosna za progiem? Czyżby w tym roku przyszła do nas ponownie o ponad miesiąc wcześniej?


Hmm... jeśli tak, to sama nie wiem czy się z tego powodu cieszyć. Bo z jednej strony, to na widok tych kwiatuszków i pod wpływem powiewów ciepłego wiatru odezwał się we mnie zew natury i zapragnęłam już chwytać za grabie, motykę, sekator... i działać, działać! A z drugiej - jest jeszcze we mnie miś rozleniwiony krótkimi dniami, który chciałby nadal śnić swój zimowo-domowy sen :)


A jak jest z Wami? Czy się już tak bardziej ku wiośnie skłaniacie? Podejrzewam, że gdyby przez internet można było krzyczeć, to zalałaby mnie teraz lawina okrzyków: chcemy wiosny! Dobrze się domyślam? A może jednak znajdzie się ktoś, kto podobnie jak ja, aż tak bardzo nie tęskni do nowego sezonu i cieszy się trwającym wytchnieniem od prac ogrodowych i chwilą obecną?

Pozdrawiam serdecznie :)
Doranma