wtorek, 17 kwietnia 2018

Jestem, jestem :)

Po długiej przerwie trudno się zabrać do pisania, zwyczajnie człowiek wychodzi z wprawy ;) Tak się jednak jakoś złożyło, że tej zimy zupełnie nie ciągnęło mnie do komputera. Wolałam swój rzeczywisty świat, niż ten wirtualny. Chociaż przyznać muszę, że po przeszło 6 latach funkcjonowania na bloggerze, nie da się o nim tak po prostu zapomnieć. Ludzie, których tutaj poznałam, inspiracje, z których wciąż korzystam, towarzyszą mi w codziennym życiu - myślę o Was, o Waszych światach, które pokazujecie. Bardzo się cieszę, że pewnego wieczoru przed laty trafiłam na blogowisko i już zostałam :) Ale jak w każdej dziedzinie życia, czasami trzeba sobie zrobić urlop! Słowa pewnej Osóbki, której osobiście nie znam niestety, ale wiem z wiarygodnego źródła, że jest Osobą, którą warto znać, zmobilizowały mnie do tego, by dziś dać o sobie znać. Pamiętam, że gdy z ogromną nieśmiałością pisałam pierwszego posta, mówiłam do Pana Boga, że nawet jeżeli jedna osoba będzie chciała to czytać, to warto dla tej jednej pisać. Wierna tamtej modlitwie, wracam. 


Dziś na rozgrzewkę tylko zdjęcia dokumentujące ułamki codzienności ostatnich miesięcy - głównie te kwiatowe, a jakże! :)



















Hi, hi, wiecie co to jest na zdjęciu powyżej? :)


Na balkonowy ogródek trzeba było w tym roku dłuuugo czekać ...










Najgorzej zacząć, więc myślę, że wkrótce możecie się mnie tutaj spodziewać, zwłaszcza, że wiem, o czym chciałabym Wam napisać. Udanej środy zatem życzę i do przeczytania!

Doranma