Jak strumienie i rośliny, dusze także potrzebują deszczu, ale deszczu innego rodzaju: nadziei, wiary, sensu istnienia. Gdy tego brak, wszystko w duszy umiera, choć ciało nadal funkcjonuje.
(Paulo Coelho)
***
Dzisiaj w "adwentowniku" krótko - lubię, gdy ktoś w jednym zdaniu zawiera cenną prawdę. Sama tej sztuki nie posiadam, przeważnie potrzebuję wiele słów, by wyrazić to co myślę i czuję ;)
A w domu piątkowy, wieczorny spokój - dobrnęłam do "brzegu" z pierniczkami. Było ich tyle, że dopiero dziś zakończyłam ozdabianie, przyznaję, że pod koniec poszłam na łatwiznę. Ale cieszę się nimi bardzo - taka praca ręczna, to świetny relaks na koniec rozpędzonego tygodnia. A dzięki dużej ilości więcej osób będzie można obdarować :) Bardzo cenię takie domowe, ręcznie wykonane upominki. Szczególną radość sprawia mi ich przygotowywanie z myślą o konkretnych osobach i wręczanie, obserwowanie uśmiechu, który wypływa na buzię po rozpakowaniu zawiniątka :) W planach mam jeszcze na pewno zimowe, domowe herbatki. Może pokuszę się także o debiutanckie przygotowanie domowych czekoladek. A może mi podpowiecie, co u Was najlepiej się sprawdza, jako taki własnoręcznie wykonany, niezobowiązujący prezent? Czy je robicie i jeśli tak, to co to jest?
Kolorowych i pachnących lasem snów Wam życzę :)
Doranma
Pierniczki będę piekła w poniedziałek. We wtorek lukrowanie.
OdpowiedzUsuńCzęść przeznaczana jest na upominki.
Panowie otrzymają buteleczkę nalewki świątecznej.
Buteleczki dzisiaj dekorowałam a nalewkę przecedzę i zleję jutro.
Pozdrawiam serdecznie:)
Racja, nalewki! Jak mogłam o nich zapomnieć :) Pokażesz na blogu, jak dekorujesz butelki? Pozdrawiam :)
Usuń