Tak rzadko mam okazję bez pośpiechu delektować się chwilą, spacerować z nosem w chmurach, a dziś był właśnie taki czas :)) Wiosna tak pięknie budzi się do życia, przed nami najpiękniejsze, "pobudkowe" trzy tygodnie - przyszło mi do głowy, że w tym czasie powinnam zapomnieć o wszelkich robótkach domowych, załatwianiu spraw itp. a codziennie po pracy pędzić do parku, by napatrzeć się do syta na te cudne zieloności wokoło. Tylko czy tymi wiosennymi widokami można się nasycić? Hmm... mam ochotę to sprawdzić ;))
A tymczasem kilka efektów moich aparatowych łowów - nie było łatwo, bo zwierzyna jakaś taka w podskokach, jakby i jej słoneczny dzień wyjątkowo się podobał :)
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odwiedziny oraz sympatyczne komentarze :)
D.
A wiesz ,że ja też sobie o tym rozmyślałam przy okazji wczorajszego pięknego dnia. I nawet miałam o tym posta napisać :-) i powklejać resztę wczorajszych i dzisiejsze fotki. Bo postanowiłam się nasycać i utrwalać na zdjęciach. To naprawdę rewelacyjny pomysł. \jeszcze tylko jakieś krasnoludki do roboty by się przydały. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNie wiem jak nazywa się ten ptak z pięknym upierzeniem, ale sama podziwiałam go kilka dni temu:) Tobie udało się go sfotografować :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńCudne zwierzaki, spacer bardzo udany.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Pewne "krasnoludki" mam już na oku ;) Ptak z niebieskim "lusterkiem" to sójka, było ich sporo w konstancińskich ogrodach, nie każdy dał się sfotografować. Natomiast te spacerujące, to nie wiem, kto zacz... na zdjęciu z lewej może kawka, a ten po prawej? Pisałam gdzieś kiedyś, że nie znam się na ptakach :) Pozdrawiam wiosennie :)
OdpowiedzUsuńOwocny i wspaniały był spacer. Miło patrzeć na budzącą się zieleń, ptaki i wiewiórkę. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńsuper blog i klimat zdjęć :) pozdrawiam i zapraszam do odwiedzania mojego bloga: http://7kwiatow.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńWiosna jeszcze sie skrada ale może w końcu zjedzie do nas na stałe
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
j