środa, 24 kwietnia 2019

Wiosennie

Uświadomiłam sobie ostatnio, że już dwa miesiące ogrodowego sezonu za mną. Minęły nie wiadomo kiedy. A w sumie, to przyroda przecież wciąż dopiero się rozkręca. I dobrze. Chłodny początek wiosny sprzyja długiemu kwitnieniu. Pod blokiem przez ponad miesiąc kwitły krokusy. Podobnie forsycje - ciężkie od ciasno upchanych na gałązkach kwiatów, niczym złote słoneczka uprzyjemniają mi drogę do pracy już pięć tygodni. Lubię tak. I wcale nie tęsknię jeszcze za letnimi temperaturami. Niech ta prawdziwie wiosenna, kapryśna temperatura trwa, by móc nasycić oczy rozwijającymi się leniwie listkami na drzewach. Teraz są w najpiękniejszym stadium. Chwilo, trwaj!


Rozsądek podpowiadał, że zmęczona po całym dniu, powinnam iść jak najszybciej do łóżka. Ale tak bardzo pragnęłam dziś odreagować spoglądając na zdjęcia ogrodu sprzed kilku dni. Tak więc pozwoliłam sobie na pół godzinki ze zdjęciami i z Wami na blogu - małe co nieco dla przyjemności. By życie nie zamieniło się tylko w nieustanne pasmo obowiązków.


Ogród dostał w tym roku bojowe zadanie. Ma regenerować mój skołatany umysł i serce oraz żywić, sztukując kusy domowy budżet. Ma bardziej dbać o mnie, niż ja o niego. Chcę w nim odpoczywać, cieszyć się pięknem otoczenia, obserwować życie fauny i flory - po prostu odcinać kupony od tego, co zrobiłam dotychczas, przez minionych 30 lat. Nie walczyć o wygląd z żurnala - mój ogród taki nigdy nie będzie i muszę się z tym pogodzić. Wiem, wiem ... w ogrodzie tak się nie da, bo to żywy organizm. Zawsze w nim jest coś do zrobienia. I nie twierdzę, że nie będę pracować, ale nic na siłę, bez wprowadzania zmian i ulepszeń. Na pewno nie od samego przyjazdu ile sił do samego wieczora. Przede wszystkim regeneracja, a jeśli przy okazji uda się coś opielić, to bardzo dobrze. Jednak bez tzw. spinki. Czy się uda? Zamelduję jesienią ;)












Nie wysiałam więc żadnej rozsady, nawet pomidorów. By nie dodawać sobie pracy, której i tak mam zbyt wiele, jak na jedną parę rąk. Za to po raz pierwszy kupiłam nieco rozsady kalarepek - przetrwały nocne przymrozki, teraz czekam, jak sobie dadzą radę w mojej trudnej glebie. Czy będzie z nich pożytek?


Od początku kwietnia zbieram młodziutką pokrzywę i dodaję niemal do wszystkiego co gotuję. Wzeszła rzodkiewka i rukola. Wysiane są już także inne warzywa i facelia na zielony nawóz. Zawsze udawało się zagospodarować warzywnik dopiero w weekend majowy, tym razem dzięki suszy woda zeszła znacznie szybciej, więc mogłam powierzyć jej nasionka. Niech rosną na zdrowie :)

 



Z tegorocznych fiołków powstaje Hildegardowe winko na nerwy. Ogród naprawdę przynosi mnóstwo pożytku człowiekowi. Trzeba tylko z wdzięcznością czerpać z jego darów ...




Po tej dawce słonecznych zdjęć istnieje większe prawdopodobieństwo, że będę miała kolorowe sny, czego i Wam życzę. Tak więc dobranoc tym, którzy spędzili ze mną wieczór i dzień dobry tym, którzy zajrzą tutaj za dnia :)

Doranma

7 komentarzy:

  1. Dzień dobry.:) Bardzo dziękuję za miłe przywitanie i za zdjęcia z Twojego pięknego ogrodu, wspaniały początek dnia.:) Pozdrawiam serdecznie.:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzień dobry. Spacerek zaliczylam, pięknie, nasycilam oczy twoimi tulipanami... U mnie kiepsko w tym roku, cieszymy sie tym co zakwitlo. Śliczne kwiatuszki:-) a z warzywkami podobnie, pieknie wzeszly. Na zdrowie:-) pozdrawiam wiosennie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bujna, kolorowa i piękna jest Twoja wiosna :D
    U mnie dziś upalnie, niestety bardzo sucho do tej pory, wczoraj przez kilka godzin podlewałam. Roślinki dostały wody, teraz słońca i ciepła, ależ wszystko ruszy :)
    Pozdrawiam serdecznie, Agness <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Ładnie to ujęłaś Aniu, to co napisałaś o ogrodzie i oczekiwaniach. Ogród to miejsce w którym powinniśmy się dobrze czuć i odpoczywać od codzienności. I ja się staram korzystać z darów ogrodu. Warzywka już wschodzą a pierwsze mleczyki przerobiłam na miodzik. Mam nadzieję, że to będzie dobry sezon.
    Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna wiosna. Ile pięknych i kolorowych roślin, tzn. kwiatów. Zapachniało mi przez ten monitor.

    OdpowiedzUsuń
  6. Miło powspominać wiosnę, szczególnie, tak pełną uroku, jak u Ciebie. Ciekawa jestem, jak minęło lato, czy susza dała się we znaki?

    OdpowiedzUsuń