poniedziałek, 17 grudnia 2018

Pobielony świat i życzeń pisanie

Przyszła zima :) Taka w najpiękniejszym wydaniu - nieco białego puchu, ale bez głębokich zasp, które w mieście raczej utrudniają życie, mrozek maleńki, ale wystarczy, by poczuć go na twarzy i by nie było pluchy pod nogami, a do tego przebłyski grudniowego słońca. Lubię tak :)


Lubię widok zimowych drzew ogołoconych z liści - zachwycają mnie koronki utkane z konarów i drobnych gałązek, niewidoczne dla oka latem.


Lubię, gdy drzewa ubierają się w białą, śnieżną suknię. Wyglądają wówczas bajkowo. I może dlatego zimą życie i wszyscy ludzie wydają mi się dobrzy?


Lubię widok ośnieżonych dachów. Zawsze, gdy spoglądam na nie, porusza się coś w środku, jakieś wzruszenie, coś nienazwanego, coś nieuchwytnego ... Skryte pod białymi czapami domy są niczym bezpieczne, ciepłe przystanie, kojarzą się mi z rodzinnym ogniskiem, dzieciństwem, starością, przyjaźnią, spokojem, dobrocią ...


Przejeżdżając dziś przez podwarszawskie miejscowości i laski napawałam oczy tymi zwyczajnymi, a jakże drogimi sercu widokami świata uśpionego w białej pościeli. Nie mogłam zrobić zdjęć, lecz najpiękniejsze obrazy utrwalam przywołując je wielokrotnie w pamięci. Niech zostaną pod powiekami na jak najdłużej ...
I ta warszawska Starówka z białymi dachami kamieniczek i kościołów, widziana z mostu - ach! Staram się, ale naprawdę nie umiem odnaleźć słów, by określić, nazwać struny, które zostały poruszone w sercu :)
Lepiej więc chyba będzie, gdy przejdę do konkretów ;)
A konkret jest taki, że chciałam Was zapytać, czy wysyłacie pocztówki z życzeniami świątecznymi, imieninowymi, z pozdrowieniami z wyjazdów? I czy lubicie je otrzymywać?


Postanowiłam w tym roku skupić się podczas adwentowych przygotowań nie na sprzątaniu, gotowaniu, dekorowaniu itd., lecz na tym, co ma związek z przeżywaniem, odczuwaniem - moim i ważnych dla mnie ludzi. Wśród zadań przedświątecznych znalazł się więc między innymi taki punkt, jak pisanie życzeń i wysłanie kartek świątecznych. Przeważnie robię to zbyt późno i życzenia nie docierają na czas :( Bardzo mi zależało, by tym razem było inaczej i by większy był krąg osób, które życzenia w tej formie dostaną.


Nie wiem, jak Wy, ale ja życzeń składanych sms-em, czy mailowo nie lubię i przyznam to szczerze - od kilku lat już ich prawie nie czytam! I coraz rzadziej wysyłam. Wydają mi się takie mechaniczne, bezduszne, na odczep ... Wiem, zwłaszcza to ostatnie stwierdzenie może być w wielu przypadkach krzywdzące, zdaję sobie sprawę, że można jeszcze więcej wysiłku i serca włożyć w napisanie pięknego maila, niż pocztówki, ale ... Jakoś tak to jest, że wiadomości z ekranu rzadko dotykają mojego serca. Może dlatego, że można je wysłać hurtem do wszystkich przyjaciół i znajomych królika. A koperta zaadresowana ręcznie jest jedna, niepowtarzalna ... Cóż, od zawsze wiedziałam, że jestem niedzisiejsza i że moja dusza utknęła w innej epoce, podczas gdy ciało funkcjonuje w erze rewolucji technicznej, za którą serce nie nadąża ;)


Tak więc idąc za swoimi wewnętrznymi potrzebami (bo nie wiem, czy wszyscy obdarowani podzielają owe), wygrzebałam wczoraj z półki stareńką książeczkę, którą dostałam kiedyś od Taty, a on od swojego Taty, a tamten ... nie wiem, bo odkąd pamiętam, książeczka nie miała okładki, nie zachowała się więc ani data wydania, ani wydawnictwo, ani autor. Sądząc po formie języka, nie jest aż tak leciwa, myślę, że może pochodzić z 20-lecia międzywojennego. Pięknie i jak na dzisiejsze normy, wzniośle brzmią stwierdzenia z przedmowy do wydania, odwołujące się do Bożych przykazań. Czy ktoś tak dzisiaj myśli? Czy ktoś z taką myślą dzisiaj pisze?


Jako mała dziewczynka uczyłam się z niej wierszyków na imieniny Rodziców. Tych samych, których uczyli się mój Tata i jego Siostra, a wcześniej może ktoś jeszcze. Wzrusza mnie to - ta powtarzalność, ciągłość z pokolenia na pokolenie ... Dlatego pisząc wczorajsze życzenia zaczerpnęłam ze zbiorku fragmenty wierszy, które dla dzisiejszego ucha brzmią może nieco naiwnie, ale po głębszym przyjrzeniu się można je docenić, gdyż wiele jest w tych strofkach mądrości i życzliwości dla drugiego człowieka.


A czy Wy wysłaliście w tym roku jakieś pocztówki?
Na poczcie, w księgarniach półki przyciągają wzrok kolorowymi obrazkami Bożonarodzeniowych kartek. Myślę więc, że skoro tyle się ich produkuje, tzn. że znajdują nabywców i że takich kulturowych "ostańców" jest trochę więcej, nie jestem osamotniona :)


A tymczasem na kaloryferze dosuszają się plasterki pomarańczy roztaczając swoją ożywczą woń, która już zawsze będzie mi się kojarzyła z Bożym Narodzeniem i z paczkami świątecznymi, przynoszonymi przez rodziców z pracy. Pomarańcza w tamtych czasach, to było coś! I nigdy bym wówczas nie zgodziła się ususzyć jej na kaloryferze ;)

Na zakończenie jeszcze mój gorący apel. Pod ostatnim postem wpisał się Ktoś bez rejestracji, jako anonimowy, ale zwrócił się do mnie po imieniu. Niestety, nawet nie zdążyłam przeczytać tej wiadomości oprócz kilku pierwszych słów, gdyż niechcący ją usunęłam. Boleję nad tym bardzo i z tego miejsca chcę szczerze przeprosić za moją nieuważność oraz prosić - jeżeli ta Osoba czyta obecny post - aby odezwała się do mnie raz jeszcze. Obiecuję odtąd bardzo uważać podczas moderowania komentarzy!
A do pozostałych czytelników i użytkowników bloggera mam pytanie - czy u Was też od jakiegoś czasu spam wpada do oczekujących na moderację? Mam z tym spory kłopot i zupełnie nie wiem, czy można coś zmodyfikować w ustawieniach, by temu zaradzić? Będę wdzięczna za podpowiedzi :)

Miłego i owocnego ostatniego przedświątecznego tygodnia!
Doranma

7 komentarzy:

  1. Wysyłam i lubię, bo nie ma to jak tradycyjna kartka:) Ale te sms-owe też lubię, zawsze zapisuję je w pamięci telefonu by nie zginęły

    OdpowiedzUsuń
  2. Do osób starszych w mojej rodzinie nadal wysyłam kartki świąteczne. Kupuję te puste w środku i piszę od siebie życzenia, bo sama nie lubię dostawać ,,gotowców". Do młodych wysyłam życzenia mailowo na przygotowanej przez siebie wirtualnej kartce :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Wysyłam kartki świąteczne. W tym roku dołączyły też kartki własnoręcznie robione, nie idealne, ale z sercem tworzone. Uwielbiam znajdować coś w skrzynce.:) Pozdrawiam serdecznie.:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Droga Dorotko!
    Bardzo dziękuję za pamięć i zawsze bardzo ciepłe i piękne komentarze.

    Spokojnych świąt Bożego Narodzenia, spędzonych z bliskimi, w ciepłej, rodzinnej atmosferze, oraz samych szczęśliwych dni w nadchodzącym Nowym Roku.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja dzwonię do wszystkich, którym chcę złożyć życzenia. Sms-ów i e-maili z życzeniami nie czytam, od razu kasuję i nie odpowiadam. Natomiast co do kartek wysyłanych tradycyjnie, to przyznam się, że co roku dwie czy trzy do mnie trafiają i czuję się wtedy trochę zakłopotana, bo doceniam, że ktoś się pofatygował, żeby ją kupić, napisać życzenia, wysłać... a ja już nie zdążę przed Świętami się w ten sam sposób zrewanżować. Obiecuję sobie, że przed kolejnymi Świętami wyślę przynajmniej kilka kartek :).

    OdpowiedzUsuń
  6. Dorotko,
    zaniepokoiłaś mnie swoim komentarzem.
    Życzę z całego serca aby złe troski już się nie pojawiały.
    Tulę mocno i serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Droga Dorotko!
    Niech Dobry Bóg rozsiewa w Twoim życiu w Nowym Roku 2019 zdrowie, miłość, dobrobyt i radość i spełni wszystkie Twoje marzenia.
    Szczęśliwego Nowego Roku!

    OdpowiedzUsuń