Jak długo w sercach naszych
Choć kropla polskiej krwi,
Jak długo w sercach naszych
Ojczysta miłość tkwi,
Stać będzie kraj nasz cały,
Stać będzie Piastów gród,
Zwycięży Orzeł Biały,
Zwycięży polski lud.
Jak długo na Wawelu
Zygmunta bije dzwon,
Tak długo nasza Wisła
Do Gdańska płynie wciąż.
Zwycięży Orzeł Biały,
Zwycięży polski lud,
Wiwat: niech żyje Kraków
Nasz podwawelski gród!
Jak długo na Wawelu
Brzmi zygmuntowski dzwon,
Jak długo z gór karpackich
Rozbrzmiewa polski ton:
Stać będzie...
Jak długo Wisła wody
Na Bałtyk będzie słać
Tak długo polskie grody
Nad Wisłą będą stać,
Stać będzie...
O, wznieś się Orle Biały,
O, Boże, spraw ten cud:
Zwycięstwo polskiej sławy
Ogląda polski lud.
Stać będzie...
Jak długo nasza wiara
Rozgrzewa polską krew,
Tak długo Polska cała,
Bo Polak to jak lew.
Wykonania chóralnego można posłuchać tutaj: https://www.youtube.com/watch?v=o7ypmBe3LEQ
W moje dzisiejsze świętowanie wpisał się wspaniały koncert pieśni patriotycznych w wykonaniu Reprezentacyjnego Zespołu Artystycznego Wojska Polskiego. Chór brzmiał świetnie, ich interpretacja tak dobrze mi znanych pieśni wywoływała wzruszenie i poczucie dumy z przynależności do narodu, który ma za sobą tak trudną, ale i chwalebną historię, opowiedzianą w tekstach piosenek. Tak bym chciała, aby nadal były śpiewane tylko w salach koncertowych, czy podczas przyjacielskich spotkań, aby nigdy nikomu nie musiały towarzyszyć i dodawać otuchy w okolicznościach wojny... I chciałabym być dumną z całego naszego wojska tak, jak dziś patrząc na jego śpiewającą reprezentację.
Święto Niepodległości, to dla mnie przede wszystkim dzień ogromnej wdzięczności za życie w wolnym kraju, za to, że mogę bezkarnie mówić w swoim ojczystym języku i bez lęku wywieszać biało-czerwoną. Może święta są właśnie po to, byśmy bardziej doceniali to, co mamy?
Bo to jest właśnie takie święto, które ma nas zjednoczyć i napełnić dumą z ... przynajmniej przeszłości chwalebnej. Ja jestem dumna, że jestem potomkiem Wielkich Polaków, cieszę się, że dzięki ich poświęceniu mieszkam w wolnym kraju. Zal tylko, że często tę spuściznę marnujemy i rozmieniamy na drobne. No a po za tym, 11 listopad ma dla mnie inne, bardzo specjalne, osobiste znaczenie, niemal od urodzenia jest dla bardzo ważnym dniem :) Takie... podówjne moje święto :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ci za te słowa :) Tak się jakoś składa, że postami o poważniejszej tematyce, m.in. patriotycznej, jakoś komentarze się nie pojawiają... Dlatego tym bardziej jestem Ci wdzięczna za podzielenie się swoimi odczuciami. Tak, często wydarzenia i święta państwowe łączą się w pamięci z osobistymi przeżyciami i stają się nam droższe. Dla mnie takim dniem jest 4 czerwca. Pozdrawiam serdecznie :)
Usuń