czwartek, 21 marca 2013

Zielono mi!

Przyszła, chociaż nikt jej jeszcze nie widział, nawet bociany, które podobno wróciły już do swoich gniazd i teraz kulą się z zimna w śniegowych płaszczykach. Może pomyliła Wielki Post z karnawałem i myśląc, że czas na maskaradę, przywdziała śnieżny kostium? A może żarty się jej trzymają i chce się z nami bawić w chowanego? ..... raz, dwa, trzy, szukam! .... szukam i szukam... nie, nie wygłupiaj się, wyłaź, już nie mam ochoty na takie białe dowcipy :( Wiosno!!! Nie słyszy... Chyba list gończy za nią poślę... A na razie z tej tęsknoty głupotki tu jakieś wypisuję ;)


Niezależnie od grubości warstwy śniegu za Waszymi oknami, z okazji pierwszego dnia... wiemy czego... chcę nam wszystkim życzyć, aby tegoroczna wiosna, choć spóźniona, wynagrodziła nam cały ten czas oczekiwania, by była piękna, łagodnie słoneczna, by przyniosła ze sobą naręcza ulubionych kwiatów i cieszyła swym pięknem aż do czerwca oraz by wystarczyło nam sił na całą ogrodniczą pracę, która przed nami i czasu na odpoczynek w wygodnym leżaczku :)



Na szczęście w domu mam zielono :) Rzeżucha i szczypiorek wprost z parapetu trafiają na kanapki i do sałatek. Rukola posiana do doniczki już po dwóch dniach wyskoczyła z ziemi jak sprężynki i podejrzewam, że niedługo będę mogła zrywać jej listki. Zazieleniły się też doniczki z wysianą bazylią, astrami, pomidorami i papryką. Wkrótce zwolnią miejsce pod klosikami, którymi przykrywam doniczki tylko na okres wschodów, więc na sobotę planuję kolejną turę siewów.


Gdy tylko zaczęło robić się cieplej, kupiłam bezmyślnie kilka krzewów róż, migdałka, azalii, a one teraz rosną w mieszkaniu nie zważając na to, że o ich wysadzeniu prawdopodobnie jeszcze przez kilka tygodni nie będzie można myśleć.


Wyraźny ruch widać też w doniczkach z kwiatami domowymi. Co kilka dni przynoszę nowe bukiety żonkili lub tulipanów, w różnych zakątkach mieszkania ustawiam kwitnące rośliny cebulowe, między garnki i talerze zawędrowała prymulka, która wita mnie co rano i swoim żółciutkim kolorem pomaga się obudzić. Przywiezione z Łucznicy brzozowe gałązki rozwinęły listki, więc trudno się nie uśmiechnąć na widok tej świeżej zieleni :)



Z dziecięcą radością witam każdy promień słońca zaglądający do mojego pokoju, rozkoszuję się urodą przedmiotów przemienionych jego światłem.





A na dodatek wygrałam Candy u Bustani i od dwóch dni moje śniadania umilają otrzymane prezenty: filiżanka na kawę lub herbatkę w wiosennych kolorach, zabawny, wiszący flakonik na kwiatki, podkładka z życzeniem smacznego :) 


Całe candy było jedną wielką niespodzianką: bo ani nie było wiadomo, co stanowi wygraną i pomimo, że się zgłosiłam do udziału, to nie sądziłam, że trafię szczęśliwy los, to jeszcze po otwarciu paczki, oprócz zapowiedzianych upominków, zobaczyłam słodycze (oj, pokusa ogromna by je zjeść szybciutko, ale jeszcze chyba kilka dni wytrzymam ;)) i rzecz ostatnia, na widok której chyba najszerzej się uśmiechnęłam - nasionka przypołudnika, którego łacińska nazwa to Dorontheanthus bellidiformis. A nazwa ta kojarzy mi się z moim imieniem i chcę myśleć, że wybór Bustani był celowy :) 


Dziękuję Ci za wszystko, droga Dziewczyno :) Zrobiłaś mi wielką frajdę na wiosnę - te żonkile na zdjęciu są więc dla Ciebie :)
A dla wszystkich mam dobrą wiadomość : BĘDZIE WIOSNA :)))

10 komentarzy:

  1. Dzięki za kwiatki - chyba czuję ich zapach... co do nasionek, to mam nadzieję, że pięknie Ci zakwitną i jak uzbierasz nasionek to do Klubu jak znalazł:)))
    Pozdrawiam serdecznie, a jak znajdziesz wiosnę to przyślij ją do mnie - będę Ci niezmiernie wdzięczna:) Buziaki..

    OdpowiedzUsuń
  2. piękne zdjęcia :) a co do pogody - dzisiaj "trójkowy" słuchacz zaproponował powrót do piosenki o karpiu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oj jak pięknie juz u Ciebie...wiosennie...
    U nas od rana śnieg pada....

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę, że wiosna już jest - narazie po wewnętrznej stronie okna. Cudowna, świeża zieleń raduje oczy i nie tylko oczy. U mnie jest podobnie. Czekam kiedy będzie można szeroko otworzyć okna. Gratuluję wygranej i serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Zielono, chyba raczej biało. Ja dziś zaczęłam "siewy", też pomidorek żółty gruszkowy wysiałam.
    Zapraszam do siebie, bo rozdaję książki z okazji 4 rocznicy „narodzin” mojego bloga, który ostatnio reformuję (m.innymi trochę „skróciłam” nazwę z „Wirtualny Ogród Ewy G.” na „Ogrody Ewy G.”, bo miałam nadzieję, że potym „G.” mnie poznacie) http://wirtualnyogrod.blogspot.com/2013/03/to-juz-4-lata-rocznicowoksiazkowo.html

    OdpowiedzUsuń
  6. U Ciebie prawdziwa wiosna już :) Ja sobie dzisiaj nabyłam bratki i już mi nieco łatwiej czekać na wiosnę.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Wiosna na całego . U mnie wczoraj zakwitł cały ogród na biało . Powalający efekt. :-)Buziaki wiosenne.

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam ten (przed)wiosenny czas ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wspaniały wiosny powiew, ale kiedy będzie ona za naszymi oknami? Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Ano będzie pewnikiem już w lecie
    Wesołych Świat
    j

    OdpowiedzUsuń