Dzięki przypomnieniu Magmark nie przegapiłam w tym roku terminu wystawy ogrodnicze "Zieleń to życie". Mam do niej "rzut beretem", więc mimo, że dzień rozpoczął się w strugach deszczu, pojechałam. Byłam wcześnie, więc jako jedna z pierwszych pięciuset gości, otrzymałam upominek w postaci sadzonki floksa szydlastego. Zastanawiam się co z nim zrobię, chyba posadzę go w glinianej doniczce, wkopię do połowy w ziemię, żeby była wyżej, niż reszta gruntu i żeby mi ta pamiątkowa roślinka nie zgniła na moich bagnistych włościach. Szkoda by było. Na zimę obsypię doniczkę dodatkowo ziemią, aby nie przemarzła. Powinno się udać, jak sądzicie?
Chwalę siebie za decyzję, żeby jechać bez karty i z małą kwotą pieniędzy oraz niebo za deszcz, bo mając jedną rękę zajętą parasolką, zakupy mogłam trzymać tylko w drugiej, a to ograniczyło zakres wydatków :) Ale i tak wróciłam z całą torbą cebulek, gł. tulipanów. Gdybym przewidziała, to wzięłabym ze sobą jakieś małe torebki i długopis, bo niestety cebulki zostały wrzucone przez sprzedawczynię do jednej torby... więc nie zdziwcie się, jak wiosną pokażę Wam wielokolorową tulipanową łąkę, bo teraz kompletnie nie wiem, co jest co :( Oprócz tulipanów zaopatrzyłam się w dwie książki (na zimowe "projektowanie" jak znalazł), sadzonkę hortensji Kyushu -pan z obsługi nie potrafił mi nic o niej powiedzieć :( - i clematis o pełnych RÓŻOWYCH (a miało już nie być więcej różu...) kwiatach - na etykiecie przeczytałam, że pełne kwiaty pokazują się na ubiegłorocznych pędach, a na tegorocznych tylko pojedyncze, więc w sumie to nie wiem, co u mnie zakwitnie. Przyznacie chyba, że to całkiem rozsądne ilości zakupów, biorąc pod uwagę, że zwiedziłam cztery ogromne hale, kiermasz i stoiska wokół ogrodu pokazowego na zewnątrz? Ale dosyć już o mnie - teraz popatrzcie na zdjęcia, które z racji pogody i sprzętu nie dostosowanego do fotografowania przy sztucznym oświetleniu, wyszły jakie wyszły i trzeba sobie trochę w wyobraźni domalować :)
Hibiskusy o naprawdę olbrzymich kwiatach! A czy zwróciłyście uwagę na te transparentne kule w tle?
Miłego tygodnia wszystkim odwiedzającym życzę :)
Tulipany kupuje w centrum ogrodniczym w Góraszce jeżdżę w sierpniu lub wrześniu i kupuję cebulki najtańsze takie po 50 -60 groszy w ilościach hurtowych zajrzyj do moich wpisów z kwietnia 2012 i 2011 znajdziesz, jak się spodobaja mozemy pojechać razem ode mnie to tylko 12 km a kwiaty tańsze o wiele niż w centrach ogrodniczych w Warszawie
OdpowiedzUsuńj
Cieszę się że tam pojechałaś :) bo naprawdę było warto. Piękne zdjęcia. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńPoprzednie dwa lata byłam na wystawie, w tym roku nie udało się,dlatego dziękuję, że pokazałaś troszkę tego klimatu:))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Tak bardzo cieszy mnie, to co piszecie, dziękuję :) Magmark - czy zauważyłaś, że fotografowałyśmy prawie te same stoiska i zatytułowałyśmy posty niemal identycznie? Przypadek, czy podobieństwo upodobań :) Jadziu, na pewno zajrzę do Twoich wpisów, lecz już nie dziś. Dziękuję za podpowiedź o Góraszce. Tulipanów to już chyba mi wystarczy w tym sezonie, ale może po inne roślinki? Dam znać :)
OdpowiedzUsuńNie byłam w tym roku na wystawie. Tylko zdjęcia oglądam to tu to tam. Dzięki za kolejną porcję.
OdpowiedzUsuńZauważyłam na tych zdjęciach przedziwne zjawisko. Coś co wygląda jak barwione wrzosy. Nawet w Obi cos takiego widziałam. Czy to się ludziom podoba? Chyba tak, bo widziałam kilka osób wybierającech takie rośliny. Ja natomiast czuję ogromny wewnętrzny sprzeciw; wyglądają tak jakoś cmentarnie. Pozdrawiam i gratuluje fajnego bloga. Czuję pewną wspólnotę z powodu posiadanych włości.
Ewo, dziękuję za odwiedziny :) Przerabialiśmy już róże farbowane na granatowo, to teraz może przyszła pora na wrzosy. Zawsze znajdzie się grupa ludzi lubiących cudaczne wytwory ;) Ale natura i tak zawsze zwycięży, mody przemijają, a stokrotki i bratki, jak były piękne, tak są. Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńWiedziała też o tej wystawie i chętnie bym tam poszła, ale niestety to trochę za daleko od mojego miasta. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńno, ja też na takie imprezy nie biorę karty:)) piękne rośliny; Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńDużo wszystkiego. Ja zazwyczaj jak jest za dużo,to nie kupię nic bo mam problem z wyborem.Sezon na cebule się zaczął i aż się boję wybrać do ogrodniczego. Może skorzystam z Twoich sposobów na ograniczenie zakupów.Dzięki za te migawki, bo nigdy jeszcze nie byłam na tej imprezie. Buziaki
OdpowiedzUsuńZajęta w ostatnim czasie przetworami całkowicie zapomniałam, że to już najwyższa pora sadzić cebulkowe.
OdpowiedzUsuńTegoroczna zima zrobiła w moim ogrodzie ogromne spustoszenie.
Tysiące buziaków !
Świetnie prowadzisz Bloga!
OdpowiedzUsuńMasz bardzo interesujące posty :-)
Fajnie, że udało mi się na Ciebie trafić, będę miał co przeglądać w wolnych chwilach.
Mam nadzieje, że ta ciężka praca włożona w prowadzenie Bloga będzie kontynuowana, bo według mnie masz ogromne szanse, aby stać się bardzo popularnym Blogerem.
Jeśli masz czas i chęci zapraszam również i do mnie.
Może treści prezentowane w moim Blogu nie są tak chwytne i powszechnie interesujące, jak Twoje jednakże może znajdziesz tu coś dla siebie.
Bardzo zależy mi na obserwatorach i komentarzach, więc jeśli możesz mi pomóc w tej kwestii na zasadzie wzajemnej wymiany byłbym Ci niesamowicie wdzieczny.
Banners Broker