Wystawa "Zieleń to życie" to moje zielone święto, na które - o czym już kiedyś pisałam - czekam od początku roku. Gdy tylko poznam datę kolejnej wystawy, mam ją głęboko w pamięci i nie muszę sprawdzać w kalendarzu ;) Co roku jest troszkę inna, co roku niemal taka sama ... Ale przyciąga mnie swoją atmosferą, dając dziecięcą frajdę przebywania wśród pasjonatów i cudownych obiektów naszych zielonych westchnień.
W tym roku była dla mnie w pewnym sensie nowym doświadczeniem, gdyż po raz pierwszy wybrałam się na nią w towarzystwie mojej Kuzynki, mogłyśmy więc dzielić się na bieżąco swoimi spostrzeżeniami, odczuciami. To naprawdę jest fajne, widzieć, że inni lubią to samo co ja :) Skutkiem "ubocznym" była mniejsza koncentracja na szczegółach i nazwach roślin, czy kompozycji zdjęcia, ale i tak chcę się nimi z Wami podzielić, zwłaszcza z tymi, którzy nie mogli tam być. Zapraszam więc na skromną, zdjęciową relację :)
Z konkursowych nowości mogłabym przygarnąć poniższą dąbrówkę.
Zdjęcie róży Anny dedykuję wszystkim zaglądającym tutaj Aniom. Poza tym nic nie przyciągnęło mojego wzroku.
Niektórzy wystawcy co roku budują swoje stoisko w tym samym, niemal niezmiennym stylu. Inni szukają pomysłów, które zaciekawią oglądających i przyciągną wzrok do prezentowanej oferty. Wybierzcie sobie to, które Wam najbardziej się podoba :)
Z tego stoiska wyszłam z jedną zdobyczą - skromną metalową ważką, która już szybuje wśród moich działkowych traw.
Stoisko Szkółki Szmit co roku przyciąga oglądających bogactwem roślin i pięknem kompozycji - tutaj naprawdę można się uczyć, jak zestawiać rośliny!
Barwy narodowe znalazły się na stoisku chyba nie przez przypadek :)
Poniżej inspiracja do zrealizowania od zaraz - piękny kontrast kształtów i odcieni liści.
Kolejny mój coroczny faworyt, to stoisko Szkółki Dąbrowscy. Zawsze zachwyca różnorodnością bylin i pięknym ich zestawieniem.
Te dwie szare roślinki są stworzone do tego, by je dotykać - wspaniałe, miękkie jak aksamit liście. Żałuję bardzo, że nie mogę ich mieć na moich mokradłach :(
Idziemy dalej. Przy stanowisku Szkółki Panek także się zachwyciłam. Wiernie przeniesione kolory z ludowego wzoru na rabatę lub odwrotnie - świetny efekt.
Zabawne pstrokate igły tu i ówdzie.
Największy uśmiech wywołał ten olbrzymi dmuchawiec :) Wykonany z dość grubego drutu, a mimo to dawał wrażenie lekkości i delikatności charakterystycznej dla tych kwiatów. Musiałam go dotknąć - drut jak nic ;)
Szkoda, że trudno go było sfotografować w pełnej okazałości - zlewał się z instalacjami sklepienia.
Kielichowiec Afrodyta - zamarzył mi się ...
Kwintesencja tegorocznej obfitości plonów ...
W tym roku bardzo przyciągały mnie brzozy w różnych aranżacjach. Zawsze wyobrażałam sobie, że jedyne słuszne dla nich towarzystwo, to albo trawnik, albo jakieś niskie, płożące rośliny. Tutaj jednak brzózka została zastosowana jako tło dla rabaty - uważam, że bardzo udanie.
Z daleka byłam przekonana, że patrzę na hibiskusa, gdy z bliska z spojrzałam na liście, dostrzegłam swoją pomyłkę - to bardzo ciekawa róża! Coraz częściej pojawiają się te o pojedynczym okółku płatków.
A kto ma dosyć lata, może poczuć atmosferę Bożego Narodzenia patrząc na poniższe ... Okazuje się, że gdy wkoło jest zielono, to i proste dekoracje z tektury są dobrym pomysłem.
Pomysłowość Pana Boga nie ma granic... no bo jak tu się nie uśmiechnąć na widok tak mocno poskręcanych gałązek, jakby to były sznurki? :)
He, he, dzieci znalazłyby na pewno inne zastosowanie dla tego pociągu ;) Przy okazji podpowiedź dla rodziców - jak zrobić prostą a atrakcyjną zabawkę, gdy się ma trochę metrażu do zagospodarowania.
Słodki, mały, biały domek był wyróżniającym zaproszeniem do zatrzymania się przy poniższym stoisku.
Żałuję, że nie sfotografowałam nazwy tego drzewa - każdy liść był wybarwiony zupełnie inaczej!
Albicja- przepiękne liście i ciekawe, świecące kwiaty. Na tę piękność mogą sobie pozwolić właściciele przepuszczalnych gleb i ciepłych stanowisk.
Zapraszająca konstrukcja, roślinne rozczarowanie ...
Gdyby ta szałwia Black & Blue nie była w naszym klimacie rośliną jednoroczną, wyszłabym z nią w objęciach. Zauroczyły mnie jej niebieskie kwiaty, ciemniejsze i bardziej intensywne, niż na zdjęciu.
A na zakończenie podpowiedź, jak przetransportować upatrzoną roślinę o sporych gabarytach - wystarczy rower i plecak :)
Dziękuję Wam za wspólny spacer po wystawie i życzę Wam teraz zielonych snów :)
Doranma
Piękne miejsce miałaś okazję odwiedzić, najbardziej w oczy wpadła mi ciuchach ze skrzynek. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńW rzeczywistości pod brzozą nic się nie uchowa. U mnie nawet macierzanka wyginęła. Ale nie wyobrażam sobie bez niej działki :)
OdpowiedzUsuńNajpiękniej wyglądają kompozycje z trawami :)
Bardzo dziękuję ja za ten spacer wśród zieleni -cudny.Serdecznie pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńI like this web blog very much so much good info.
OdpowiedzUsuńSpełniło się Twoje marzenie i odwiedziłaś przepiękne miejsce.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam:)
I ja co roku jestem na wystawie, z tych powodów, które wspomniałaś. Nie byłam zachwycona tegoroczną edycją. Moją uwagę także zwróciły Byliny Dąbrowscy i oryginalny pomysł na stoisko firmy Panek. Prostym i ciekawym pomysłem wydaje mi się ta rama wzniesiona nad kompozycją ze storczyków.
OdpowiedzUsuń