sobota, 14 października 2017

Kolory nie boją się deszczu

Z wielką przyjemnością i wiarą w prawdziwość tego, na co patrzę, obejrzałam wczoraj prognozę pogody, zapowiadającą kilka ciepłych i słonecznych dni. Rano poderwałam się ochoczo, gdy tylko pierwsze promienie zaczęły się przedzierać przez szarość chmur. Nie zdążyłam jednak nawet się wyszykować do wyjazdu, gdy niebo znów zasnuło się szarością. A gdy dojeżdżałam do działki, rozważając ewentualność skoszenia trawy, z górnej szarości poleciały krople, jedna za drugą ... I tak przez calusieńki dzień padało, przestawało, padało, przestawało ... A słońca ani ciut, ciut :(



Tegoroczny sezon ogródkowy zaczął się dla mnie tak naprawdę dopiero 1 maja, a skończył już w połowie sierpnia, bo od tamtej pory, czyli już od dwóch miesięcy, dni ze słońcem było bardzo, bardzo mało. Mam więc ogromny niedosyt. Przyznać jednak muszę, że jesienna pogoda, ciepła i wilgotna, sprzyja wyjątkowo pięknemu wybarwianiu się liści. Nigdy dotąd nie widziałam w swoim ogródku tyle odcieni pomarańczu, żółci i szkarłatu. Może więc warto trochę pocierpieć bez słoneczka? ;) Próbuję sobie wyobrazić, jakby te wszystkie żywe kolory wyglądały w jego świetle...





Jest w tym roku kilka roślin, które bez przerwy kwitną od końca maja. Należy do nich m.in. ten powojnik - kwiatki co prawda ma już teraz malutkie, ale niezmordowanie wydaje wciąż nowe.


Ciekawa jestem, czy po kilku sezonach z różnymi "psimi" grzybami, pojawią się też kiedyś jadalne?



Kalinę zwykle zdobią czerwone owoce wśród żółto-pomarańczowych liści, w tym roku jednak i liście zapłonęły czerwienią :)



Natomiast kaliną Watanabe jestem oczarowana. Jest jeszcze młodziutka, malutka, posadzona ubiegłej jesieni, niewielki miała przyrost. Ale od maja ma wciąż kwiatki! I teraz jeszcze ten głęboki odcień liści - wyobrażam sobie, jaką stanie się gwiazdą w ogrodzie, gdy urośnie :)












Na borówkach amerykańskich wisi jeszcze kilka kilogramów owoców. Od dwóch miesięcy praktycznie nie dojrzewają z powodu braku słońca. Nawet ptaki nie chcą ich jeść. Szkoda, że tyle dobra się marnuje :(







I tylko szkoda, że wody wciąż za dużo, że ciągle pada i pada. To już trzecie zalanie w tym sezonie. Gleba jest tak rozmoczona, że trudno po niej chodzić, w warzywniku nogi zapadają się głęboko. Ten stan rzeczy sprawia, że moja motywacja do pielenia jest znikoma, a przesadzanie roślin zupełnie nie ma sensu. Mam tylko nadzieję, że przed zimą zdąży obeschnąć na tyle, bym mogła wysadzić rośliny cebulowe, których nakupowałam nierozsądnie ;)






Aż trudno mi uwierzyć, patrząc na te zdjęcia, że to w moim małym ogródeczku :)



Oczar Diane oczarował barwami ... Oby rósł zdrowo.


Jesienne róże zawsze robią na mnie duże wrażenie ...



Kocham jesień za jej kolory, za specyficzny zapach w powietrzu. Marzyłam o kolorowym jesienią ogrodzie i to marzenie się spełnia :)


Tymczasem w domku trwają prace wykończeniowe w drewnie, wnętrze nabiera przytulności. Być może w przyszłym sezonie będę mogła zacząć go urządzać - większość sprzętów mam upatrzone, a klimat całości w wyobraźni :)


Plony zebrane. Oprócz ziół, niedojrzałych borówek i owoców berberysu nie zostało już nic.


Ale wciąż mam nadzieję na kilka jeszcze wyjazdów, na kiełbaskę pieczoną nad ogniskiem i promienie słońca na twarzy ...

Pozdrawiam ciepło :)
Doranma

8 komentarzy:

  1. Przepiękne barwy... jestem oczarowana... u mnie w ogrodzie tylko winobluszcz zaczął się przebarwiać i brzozy...
    Spodobała mi się Twoja Kalina Watanabe. Czy szybko rośnie ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie powolutku, jest prawie taka sama jak rok temu, gdy ją sadziłam. Ale może to i lepiej, bo powoli zaczyna się robić ciasno ;)

      Usuń
  2. Wow. Jestem pod wrażeniem. Jesień u Ciebie pełną gębą. Kolory aż mienią sie od żółto po bordo. Wspaniały spektakl kolorów. Niesamowite bo nawet nie zauważyła że u Ciebie brak słońca. Nie smutaj jeszcze zdążymy nalapac troche promykow słońca. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agatko, masz rację. Dzisiaj słoneczko momentami próbowało przebić się przez chmury, a dzień był bezwietrzny, ciepły, cudownie jesienny :)

      Usuń
  3. Kolory niesamowite - mam nadzieję że dzisiaj miałaś tak samo słoneczny dzień jak ja i mogłaś nacieszyć nimi oczy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Będąc w pracy od rana nie miałam już na to szans, tylko wychodząc do domu mogłam tęsknie rzucić okiem na pięknie przebarwione krzewy wokół biura. Ale niech słoneczko świeci jak najdłużej, raduje mnie to też z tej przyczyny, że ziemię mi na działce osusza :)

      Usuń
  4. Hej Dorotko :)
    W tym sezonie podzieliło nam kraj na połowę: zimną i deszczową północ oraz suche, upalne i słoneczne południe. I tam źle i tu niedobrze.
    Ta ilość wody na Twojej działce mnie przeraża! Faktycznie ciężko coś zrobić w tak niesprzyjających warunkach. Jednakże na zdjęciach ogród prezentuje się bardzo dobrze, no i jesień masz cudnie kolorową :)
    Ściskam Cię mocno, życząc by kilka słonecznych dni osuszyło ogród :)
    AniaB

    OdpowiedzUsuń
  5. Ogród wygląda na duży i jest cudowny w jesiennej szacie. Żaden deszcz nie odbiera mu uroku.

    OdpowiedzUsuń