Gdy dzisiejszej nocy wybiła godzina dwunasta, termometry pokazywały ponad dziesięć stopni mrozu, a niebo nad Warszawą rozbłysło tysiącami świateł. Słysząc długotrwałe huki wypuszczanych fajerwerków domowe zwierzęta powciskały się w najdalsze kąty mieszkań, a wystraszone ptaki rankiem nie ośmieliły się prawdopodobnie wylecieć ze swoich kryjówek, bo nie było ich dzisiaj widać w balkonowej stołówce, pomimo pięknej, słonecznej pogody.
Podziwiając fontanny świateł zastanawiałam się, czy życzenia szczęśliwego roku są właściwe? Jaką mają szansę się spełnić w otaczającym nas świecie? Rok 2016 zapowiada się jako obfitujący w ważne wydarzenia, ale czy będzie szczęśliwy?
I wówczas wróciłam myślą do książki, którą skończyłam czytać dwa dni wcześniej:
"Szczęście nie jest ani zaletą, ani przyjemnością, ani tą rzeczą, ani tamtą, jest po prostu rozwojem. Jesteśmy szczęśliwi, kiedy się rozwijamy". (William Butler Yeats)
"Słowo szczęście sugeruje ostateczny, magiczny cel, ale zadaniem projektu nie jest uzyskanie maksymalnego wyniku w dziesięciostopniowej skali szczęśliwości i utrzymanie tego status quo; taka sytuacja byłaby równie nierealistyczna, co niepożądana. Nie zamierzam osiągnąć stanu absolutnego szczęścia, chciałam po prostu być szczęśliwsza. Co mogę zrobić w przyszłym tygodniu lub roku, żeby się tak poczuć? W naszym życiu zdarzają się chwile, kiedy nie możemy być szczęśliwi, ale spróbujmy być szczęśliwsi - na tyle, na ile to wykonalne w danych warunkach. W ten sposób nabierzemy sił do walki z przeciwnościami losu".
Oba cytaty pochodzą z książki "Projekt szczęśliwy dom" autorstwa Gretchen Rubin, którą kilka miesięcy temu rekomendowała Iza z Domowego Zakątka. Na pewien czas zapomniałam o niej, ale przed Świętami postanowiłam ją sobie sprezentować i bardzo się z tego cieszę. Spodobało mi się podejście autorki do tematu szczęścia, a więc życia w świadomości, że mamy wpływ na nasze samopoczucie. Takie proste pytanie - co mogę dziś. jutro zrobić, by poczuć się szczęśliwsza? - a nigdy dotąd nie postawiłam go sobie. Bardzo ważna rzecz, to ostatnie słowo w tym pytaniu, które nie brzmi szczęśliwa, ale właśnie SZCZĘŚLIWSZA, w każdej sytuacji, niezależnie od okoliczności. Zawsze podziwiałam osoby, które potrafią odczuwać wdzięczność nawet w bardzo tragicznych sytuacjach, które potrafią się uśmiechać i iść dalej z podniesioną głową pomimo choroby, różnych codziennych trudności, które nie dają się złamać, lecz odważnie stawiają czoła życiowym wyzwaniom. Chciałabym taka być. I myślę, że uczenie się bycia szczęśliwszą w codzienności do takiego celu właśnie prowadzi.
Książka "Projekt szczęśliwy dom", to opowieść o kilkumiesięcznej drodze autorki w poszukiwaniu sposobów na uczynienie SIEBIE szczęśliwszą. To bardzo ważne - siebie, bo zmieniać możemy tylko siebie, natomiast inni ludzie mogą sami się zmienić pod wpływem naszego przykładu, ale nie muszą, my nie mamy na tę ich decyzję wpływu. Swoje pomysły autorka realizowała w bardzo różnych dziedzinach życia, poczynając od otaczających ją przedmiotów, własnego ciała, poprzez tematy relacji z bliskimi, a na wykorzystaniu czasu i przeżywaniu teraźniejszości kończąc. Jest to jedna z lektur, które ostatnio mnie inspirowały i którymi chciałabym się z Wami stopniowo podzielić.
U progu nowego, młodziutkiego roku, proponuję więc i Tobie, abyś poszukała swoich odpowiedzi na pytanie: co mogę zrobić, by w tym roku poczuć się szczęśliwsza? Ja swoich pomysłów już kilka mam :) Jeśli my będziemy szczęśliwsi, to i rok taki będzie, czego serdecznie nam wszystkim życzę :)
Zawsze mnie zastanawia fakt, że tam gdzie piękne,mądre słowa, tam jakby komentarzy mniej...Może to tylko fakt,ze tego typu posty, jak Twój dzisiejszy, zmuszaja do refleksji, zatrzymuja nas na krótszą czy dłuższą chwilę...
OdpowiedzUsuńUczymy się całe zycie i dla każdego z nas szczęście znaczy coś innego...
JA cały rok przeżyłam szczęśliwie, bo DOCENIAŁAM każdą z chwil, DZIĘKUJĄC stwórcy każdego dobrze przezytego dnia; każdego dnia starałam sie dostrzegać tylko dobro i piękno i nawet w najbardziej pochmurny dzień dostrzegałam dobre aspekty...
Dzięki za Twój post i wszystkie napisane w nim słowa
(w tym więc równiez dla mnie)
Podrawiam Cię najserdeczniej, życzac zachwycania się każdym z nadchodzących dni oraz pomyślnego uczenia się bycia "szczęsliwszą"
M.Arta
Też to zauważyłaś? :) Już od dawna stwierdzam, że jak nie ma komentarzy, to znaczy że napisałam coś ważnego, poruszyłam jakaś - może nie zawsze chcianą? - strunę ;) Dziękuję Ci za Twoje towarzyszenie mi tu w tym miejscu. Twoje słowa dodają wiary, że warto poruszać także poważne tematy. Wszystkiego dobrego, Szczęśliwa!
UsuńHmm, czy nie zauważyłaś, że każdy Twój post zawiera jakieś przesłanie, refleksje? Nawet pisząc o ogrodzie, kwiatach zawsze umieszczasz wiele mądrości o jakich nie mówi się na co dzień. Tak. Twoje posty mają niesamowitą moc!!!!
OdpowiedzUsuńNie znam książki "Projekt szczęśliwy dom". Poszukam jej w przyszłym tygodniu.
Staram się byśmy byli szczęśliwi każdego dnia. Kto żyje z Bogiem i nosi go w sobie,a nie jest obok Niego, ten jest SZCZĘŚLIWSZY!
W Nowym Roku, życzę Ci szczęścia i miłości:)*
Nie ... zaskoczyłaś mnie! Nie myślałam o tym w ten sposób, wręcz wyrzucam sobie czasami, że piszę o niczym i wówczas znikam na jakiś czas ... Dziękuję Ci za te słowa i za całe ciepło, które zawsze wnosisz swoimi komentarzami do mojego bloga :) Książki poszukaj bezpośrednio w wydawnictwie, miała bardzo atrakcyjną cenę
UsuńNie... zaskoczyłam Cię tym komentarzem? trudno mi uwierzyć...
UsuńBardzo Cię proszę, nie znikaj "na jakiś czas".
Rozumiem, że życie pisze też złe scenariusze, to normalne.
Wiedź, że istnieją osoby, które niepokoją się i martwią o drugą istotę, gdy ta nagle milknie.
A książki poszukam. Dziękuję:)*
Dałaś mi do myślenia, nie sądziłam, że ktoś zauważy moją nieobecność w tym ogromnym, wirtualnym świecie. Przepraszam za zniknięcie bez słowa i dziękuję, że mi o tym napisałaś :)
UsuńSzczęśliwa czuję się w otoczeniu rodziny, gdy wspólnie oglądamy film, idziemy na łyżwy czy jedziemy na wycieczkę. Gdy nie ma ich przy mnie, czegoś mi brakuje. I to jest mój sposób na szczęście :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, że podzieliłaś się sobą, swoim przeżywaniem szczęścia. Życzę jak najwięcej dobrych chwil z bliskimi :)
UsuńSerdeczności wszelkich na ten Nowy Roczek :)
OdpowiedzUsuńSzczęśliwego, Zielonego...;)
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
OdpowiedzUsuńBycie szczęśliwym ,to pragnienie każdego z nas.
OdpowiedzUsuńJak to uczynić?
Zdaje się być to trudnym zadaniem?
Tyle lat szukałam swego szczęścia.Mając dzieci,dom ,normalną książkową rodzinę można by powiedzieć, czego więcej Ci trzeba ?
Do szczęścia?Spełnienia?
Wszystkiego mi było trzeba.
Okazało się ,że musiałam zacząć od pogodzenia.
Pogodzenia ze sobą, prawdą o sobie.
Potem wiarą ...wiarą w siebie.
Przestałam iść w życiu drogą, na której chcieli mnie widzieć inni poza mną.
Idę swoją drogą , ze sobą , a ze mną Ci , którzy tego pragną.
Nie oglądam się i jestem szczęśliwa.
Szczęśliwa , bo wolna , od bycia kimś , kim wypadało być.
Szczęśliwa , bo jestem sobą , choć nieidealna , niedoskonała .
Wolna od szablonów, wzorów ,ideałów.
Szczęśliwa, choć przerażona .
Czy swoim szczęściem nakarmię innych , tych , których powinnam.
To jest wyzwanie.
Dawać szczęście innym.
Dzielić się nim bez względu na koszty.
Wierzę,że bożą pomocą moja droga nie stanie się kręta, wyboista i pod górę i spotkam na niej ludzi , z którymi nadal będę mogła się dzielić każdą odmianą szczęścia,wspólnego szczęścia.
I Tobie Doranma życzę szczęśliwych poszukiwań.
Pozdrawiam gorąco i z niecierpliwością czekam na kolejne inspiracje.
K.
Dziękuję Kate za szczere wyznanie! Nie spodziewałam się tak głębokiego i szczerego odzewu na mój post. Moim zdaniem trafiłaś w sedno - szczęśliwi możemy być tylko wtedy, gdy jesteśmy sobą i żyjemy w zgodzie ze swoim wnętrzem. Na pewno będę kontynuowała ten temat, bo leży mi bardzo na sercu :) DZiękuję jeszcze raz i pozdrawiam bardzo, bardzo serdecznie :)
Usuń