sobota, 9 listopada 2013

Smaki lata jesienią

Lato na talerzu w listopadzie...  a czemu by nie? :)
Zacznę od cukinii. I zacznę od tego, że jest to warzywo, które polecam wszystkim mającym kawałek ogródka, także tym zupełnie początkującym ogrodnikom. Jest to roślina bardzo łatwa w uprawie, o dekoracyjnych parasolowatych liściach i jadalnych, słonecznie-żółtych kwiatach. Nie wymaga zbyt wiele, wystarczy garstka nawozu naturalnego, czy kompostu do dołka przy sadzeniu. Lubi pić, więc trzeba pamiętać o dostawie wody, jeśli ziemia jest sucha, ale bez przesady. Na początku jedno pielenie, a potem ściółka z trawy i szeroko rozłożone liście robią swoje, nie dając szans żadnym chwastom. Czyli roślina niemal samoobsługowa :) A przy tym plenna. Przeważnie pod koniec kwietnia wsadzam po dwa nasionka do dwóch doniczek, by w drugiej połowie maja wysadzić do gruntu gotowe roślinki. Z tych dwóch krzaczków plonu wystarcza dla mnie, dla sąsiadów, dla Mamy. Co rok zastanawiam się, co zrobić, by zachować je na dłużej i zimą też móc cieszyć się ich smakiem. Była więc cukinia na słodko a la ananas, była marynowana - obie wyśmienite. Tylko nigdy nie udało mi się przechować cukinii duszonej na późniejsze leczo. Niezależnie od tego, czy pasteryzowana, czy konserwowana oliwą, psuła się w słoikach już po kilku dniach. A może Wy znacie jakiś skuteczny sposób jej przechowywania?


Zniechęcona fiaskiem konserwowania cukinii,  w tym roku nie zrobiłam z niej żadnych przetworów i o dziwo - na balkonie przeleżało kilka sztuk przez ok. 2 miesiące! Właśnie dzisiaj udusiłam ostatnie dwie sztuki na obiad. Może to jest najlepsza metoda?


Oprócz cukinii na słodko i w leczo, chcę Wam też polecić gorąco placuszki z cukinią, w których rozkochałam się  w tym roku. Ciasto robimy zwyczajne, jak do placków z jabłkiem czy rabarbarem, jednak nie słodzimy. Dysponując młodymi owocami z własnej grządki, nie pryskanymi żadną chemią, mogłam zetrzeć je wraz ze skórką. To właśnie ona oraz dodana do ciasta kurkuma (ze względu na zdrowotne właściwości tej przyprawy, staram się dodawać ją do wielu potraw) nadały placuszkom apetyczny zielono-żółty kolor. W smaku są bardzo delikatne, więc pasują do nich przeróżne dodatki - może być sos mięsny lub grzybowy, ketchup, przeróżne surówki, ale i same, bez dodatków też są bardzo dobre, również na zimno. Cukinia jest nadal w sprzedaży, więc warto spróbować :)


Inny produkt lata zamknęłam natomiast w ciasteczkach. Mam na myśli kwiatki lawendy. Przepis na pewno jest znany wielu z Was, lecz jeżeli ktoś jeszcze nie zdobył się na odwagę, by je upiec, to gorąco zachęcam! Zapach rozchodzący się z piekarnika po mieszkaniu - niepowtarzalny :) A i smak ciekawy - leciutka, pikantna nutka przebijająca się przez delikatną słodycz ciasta. I kruchość rozpływająca się w ustach - w sam raz na jesienne smutki :) Sobota to dobry dzień na pieczenie słodkości - może ktoś się skusi?

Ciasteczka lawendowe
25 dkg mąki (u mnie orkiszowa razowa)
płaska łyżeczka proszku do pieczenia, ale nie jest to konieczne
8 dkg cukru pudru lub jakiś jego zamiennik, np. miód
18 dkg masła (u mnie klarowane + oliwa z oliwek)
1 jajko (lub 5 przepiórczych)
szczypta soli
garstka suszonych kwiatków lawendy (zmieliłam w młynku do kawy)
Wszystkie składniki krótko zagniatamy, tworzymy z ciasta kulę, którą pod foliowym okryciem wkładamy na ok. pół godziny do lodówki. Po wyjęciu rozwałkowujemy na cienkie placki, wycinamy ulubione wzory i pieczemy w temp. 180 stopni ok. 15-20 minut. Z tej porcji ciasta uzyskuję ok. 100 ciasteczek. Smacznego :)




Dobrego dnia, moi mili :)

14 komentarzy:

  1. Ja też już nie robię żadnych przetworów z dyni. Nawet kiszona szybko się psuje.
    Muszę zaznaczyć, że w swoim ogrodzie warzywnym i ziołowym nie stosuję żadnej chemii...
    Placuszki z cukinii i dyni to przebój od dwóch lat. Uwielbiamy je.
    Wczoraj mieliśmy na obiad. Świetnie pasowały z rybą i brokułem...
    Życzę miłego świętowania.
    Pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dyniowych placków jeszcze nie robiłam, ani nie łączyłam z rybą, chętnie spróbuję - dzięki za inspirację :) Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Uwielbiam to warzywo we wszelkiej postaci. Zawsze mrożę sobie kilka porcji cukinii pokrojonej w kostkę. Po rozmrożeniu i odciśnięciu z niej wody świetnie nadaje się na zupę czy leczo. Też spróbowałam zostawić kilka cukinii w chłodzie tego roku i część się niestety popsuła (ale być może zbyt późno je zebrałam i zdążył je mróz uszkodzić?) a dwie czekają jeszcze na zjedzenie. Z przetworów cukiniowych robię tylko keczup. Zdrowy bo bez tych wszystkich ulepszaczy smaku, świetnie sprawdza się jako dodatek do wielu dań. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mrożenie u mnie odpada, bo mam "mikry" zamrażalnik, ale ketchup? - hmm, podoba mi się ten pomysł :) Zauważyłam, że lepiej się przechowują cukinie większe, o grubszej skórce, te młodziutkie faktycznie łatwo się psują. Pozdrawiam :)

      Usuń
  3. Ja lubię cukinię w każdej postaci :) Szkoda, że sezon świeżych warzyw się powoli kończy.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teraz jest chyba czas najbardziej obfitujący w różnorakie warzywa, ale masz rację - wkrótce się skończy, bo przechowywanie, nawet w najlepszych warunkach, odbiera im sporo smaku i wartości odżywczych. Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Robiłam kiedyś podobne placuszki i bardzo mi smakowały:) W tamtym roku miałam sporo cukinii, której nadmiar pokroiłam w kostkę i przesmażyłam z papryką. Popakowałam w woreczki i zamroziłam, to była moja baza na późniejsze wykorzystanie do lecza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potwierdzasz moje postanowienie, że gdy będę kolejny raz kupowała lodówkę, to koniecznie z duuużym zamrażalnikiem :)

      Usuń
  5. Dla mnie cukinia to warzywo idealne! Jem ją praktycznie każdego dnia i to dosłownie. Jeszcze się nie zdarzyło żebym nie miała jej w domu:-) Wszystko można z niej przyrządzić od znanego wszystkim leczo poprzez puree, placki, kotleciki, pasztety, etc:-) Jako odwieczna wegetarianka polecam:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie sądziłam, że jest aż tyle wielbicielek cukinii. Cukiniowy pasztet - brzmi super!

      Usuń
  6. Bardzo smakowity post - i cukinia i kabaczek bardzo mi smakują, ale przy kupowanych nigdy nie wiadomo na co się trafi. Skoro piszesz, że jest taka plenna to może w przyszłym roku spróbuję znaleźć dla niej miejsce w moim niewielkim ogródku :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wciśnij gdzieś pesteczkę - koniecznie! Cukinia zajmuje sporo miejsca, ale zdecydowanie mniej niż dynia, bo się nie "rozłazi" po całym warzywniku, stanowi zwarty krzak - warto :)

      Usuń
  7. Ale smakowicie u Ciebie! Ciasteczka lawendowe niestety nie dla mnie, ale cukinia jak najbardziej :) Też robię ją na wszystkie możliwe sposoby, jednak takich placuszków jeszcze nie jadłam. Przepis z chęcią wypróbuję. Muszę sobie kupić w sklepie, bo ostatnią cukinię podebrała mi córcia.
    Pozdrawiam serdecznie. Ania B.

    OdpowiedzUsuń