niedziela, 8 maja 2016

Kwitnące jabłonie

Majowy tydzień w przyrodzie to bardzo długi czas, a właściwie nie tyle długi, co intensywny - przynoszący wiele zmian. Dzięki ciepłym dniom i nocom roślinność nabrała tempa. Wczoraj przywitał mnie jeden z moich ulubionych widoków - drzewa owocowe spowite w biel. Zawsze, gdy na nie patrzę, przypomina mi się "Ania z Zielonego Wzgórza" i jej zachwyt dla Królowej Śniegu - pamiętacie? :)




Szkoda tylko, że wśród tej masy kwiatów słychać tylko pojedyncze bzykanie. Brakuje mi pszczelej orkiestry. Kilka lat a takie zmiany w przyrodzie :(



Pogoda nas rozpieszczała przez cały weekend - błękit nieba tak intensywny stanowi wspaniałe tło dla wiosennych kwiatów i świeżej zieleni listowia.


Po raz pierwszy zakwitła też jabłoń ozdobna Royalty. W poprzednich latach miała tylko pojedyncze kwiatki - śliczne, lecz zlewające się kolorem z liśćmi. Już myślałam, że dokonałam złego wyboru. Jednak gdy wczoraj zobaczyłam to maleńkie jeszcze drzewko oblepione kwiatkami, przestałam myśleć, że popełniłam błąd. Maleństwo robi wrażenie, a co będzie, gdy urośnie? :)




Pozostając wśród bordowych roślin, spójrzmy na dąbrówkę. Czyż nie jest urocza z tymi błękitnymi kwiatkami? Z roku na rok lubię ją coraz bardziej, mimo, że pielenie chwastów wyrastających między jej rozłogami nie należy do przyjemności. Planuję pozwolić jej jednak zająć więcej miejsca w ogrodzie - będzie pięknie :)



Niebiesko jest też od szafirków, które w tym roku rozpieszczają mnie swoim widokiem i zapachem wyjątkowo długo, bo już ponad miesiąc. To dzięki chłodnemu kwietniowi i posadzeniu różnych odmian.


W poprzednim poście martwiłam się, że rododendron Cunningham's White nie jest tą odmianą z powodu różowych pąków... I jaka niespodzianka - różowe pączki rozwinęły się pokazując białe środki :) Wyszło moje niedoekukowanie ... Blado różowe pąki kwiatowe to cecha charakterystyczna tej odmiany! U sąsiadów zobaczyłam duży krzew - różowe pąki w połączeniu z bielą rozwiniętych kwiatów dają fantastyczny efekt. Tak więc nieświadomie stałam się posiadaczką piękniejszej odmiany, niż sądziłam - lubię takie prezenty od losu :)


Kukułki wyciągają swoje łodyżki kwiatowe, za tydzień kwiatostany powinny być jeszcze większe.


I jeszcze dwa widoczki na odchodnym. Szkoda, że muszę czekać cały tydzień, by móc się tam znowu znaleźć. Ale może gdybym miała ogród wokół domu, to nie dostrzegałabym tak intensywnie jego urody i zmian, które w nim zachodzą? Może by mi spowszedniał? A tak to zaczynam odliczanie dni do kolejnego weekendu i czekam z ciekawością, co tym razem mnie zachwyci najbardziej.


Dobrego tygodnia nam wszystkim. Niech tam gdzie trzeba zacznie padać deszcz, a tam gdzie nie trzeba, niech przestanie. Niech nam wystarcza czasu i sił na podziwianie majowych cudów wokół nas :)

Doranma

8 komentarzy:

  1. Pięknie, pięknie, pięknie:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. No proszę jednak rododendron biały :-) piękny jest . minęła chwila i jak się zrobiło zielono i kolorowo. Po prostu raj dla oczu :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie, i jeszcze raz pięknie - i opisy, i zdjęcia:)

    OdpowiedzUsuń
  4. U mnie też jabłonie nagle rozkwitły strojąc drzewka bielą :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie dziwię się Twojej tygodniowej tęsknocie, bo jest do czego tęsknić :) Pięknie u Ciebie. Ja w tym roku miałam pszczele radio na wiśni japońskiej, takiego bzykania dawno nie słyszałam, stałam pod drzewem i nasłuchiwałam :)
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę Ci tej pszczelej muzyki :)U mnie zaczęły się pojawiać szerszeniowe bombowce, ale to są dźwięki zdecydowanie przeze mnie nielubiane :(

      Usuń
  6. Uwielbiam czas kwitnienia drzew owocowych.
    Szkoda, że to już wspomnienie.
    Kiedy wyjeżdżałam, jeszcze nie kwitły a dzisiaj? są już maleńkie zalążki owocowe.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń